herbata

Turecka herbatka, plotki i głowy pełne pomysłów

5/25/2012

Ach, jak ja lubię odwiedzać moje tureckie przyjaciółki i pić z nimi herbatę! Ogromną zaletą mieszkania tutaj jest kontakt z cudzoziemcami z odległych krajów, tak po prostu, na codzień. Oczywiście nie wszyscy tak pozytywnie o tym myślą, część społeczeństwa niestety nie lubi cudzoziemców (mnie pewnie też) i trochę mi ich żal. Tyle różnych kultur na wyciągnięcie ręki, a oni nic. Jedyne, co zaprząta ich głowy, to uprzedzenia. W Polsce jeszcze tego problemu na dużą skalę nie ma, bo i cudzoziemców jeszcze niewielu, ale może kiedyś nasze ulice wypełnią się kolorowymi twarzami i egzotycznymi strojami. Pamiętajmy wtedy, że to niesamowite bogactwo, z którego możemy czerpać inspiracje.

© Mariola Streim



Dziś wpadłam do Esry na małą herbatkę, małą w dosłownym słowa znaczeniu, bo tureckie szklaneczki są bardzo malutkie. Za to herbaty całe mnóstwo. Przygotowywana jest w dużym dzbanku, podobnym do samowaru, w mniejszym dzbanuszku jest esencja, a w dolnej części gorąca woda. Jak tylko się zagadamy i zawartość naszej szklaneczki nieco zbliża się ku końcowi, natychmiast jest nam dolewana nowa herbata, po trochu z dzbanuszka z esencją i z dzbanka z wodą. Marne nasze szanse, jeżeli chcelibyśmy po prostu dopić, pożegnać się i polecieć dalej. Za każdym razem, kiedy myślimy, że już wypiliśmy, nasza szklaneczka w jakiś zaczarowany sposób znów się napełnia. I znów rozkręca się nowy temat, mija kolejna godzina i śmiechom nie ma końca... W drodze do domu szumi mi w głowie, choć piłam tylko herbatę i wiem, że nowych pomysłów mi w najbliższym czasie nie zabraknie. Częstowano mnie bowiem nie tylko herbatą. Niedługo będę miała dla Was całe mnóstwo przepisów na tureckie ciasteczka i inne smakołyki. Czekajcie cierpliwie :-)


You Might Also Like

7 Komentarzy

  1. Mmm...to ja już się nie mogę doczekać, uwielbiam tureckie jedzenie:) Zresztą bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić Turcję.
    A tak może trochę niekulinarnie zapytam, czy znasz może filmy Fatiha Akina? To mój ulubiony reżyser. Jeśli lubisz tureckie klimaty i mieszkasz w Niemczech, to może ci się spodobają. Akin urodził się w Niemczech w tureckiej rodzinie i jego filmy zawsze w pewien sposób dotykają problemów emigrantów, choć nie tylko o nich w nich chodzi. Akcja rozgrywa się w Niemczech albo Turcji. Akin często współpracuje z tymi samymi aktorami, np. z Moritzem Bleibtreu, do którego jakoś słabość;)i często ma genialne ścieżki dźwiękowe, np. do "Na krawędzi nieba". Jeśli lubisz oglądać dobre, nie mainstreamowe filmy, to bardzo bardzo polecam, jak dla mnie Akin jest mistrzem i zachwycił mnie każdym swoim filmem jaki do tej pory zdążyłam obejrzeć (mimo, że naprawdę nie cierpię języka niemieckiego, a każdy jego film jest po niemiecku;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, znam te filmy i bardzo lubię, zawsze, kiedy tylko mam okazję oglądam filmy dotyczące tej tematyki i nigdy nie mam dość. Ciekawe jest to, że często ludzie z Polski poytają mnie, czy znam takie filmy i mi je polecają, bardzo pozytywne zjawisko.

      Usuń
  2. Przywieźliśmy sobie podobne malutkie szklaneczki ze Stambułu. Herbata w nich smakuje zupełnie inaczej niż z kubka :) Już się nie mogę doczekać przepisów na tureckie pyszności!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, ja jeszcze takich nie mam, będę musiała sobie zorganizować, w stambule też jeszcze nie byłam (zazdroszczę), ale jeszcze wszystko przede mną :-)
      Zgadzam się taka herbata smakuje inaczej, może to kwestia szklaneczek, może sposobu parzenia, a może atmosfery?

      Usuń
  3. Czyli widzę, że mamy to samo podejście do cudzoziemców :) I nie ma co ukrywać, że w obecnych czasach.... eh :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmm, herbatka... dużo herbatki :) Szklaneczki urocze :) Czas na pewno świetnie spędzony.
    Ja planuję zakup jakiegoś fajnego dużego dzbanka, bo obecnie używam niedużego ;)

    OdpowiedzUsuń